Tak sobie myślę, że rodzice dzieci plus size mają znacznie gorzej. Nie dość, że muszą nosić więcej kilogramów, a uprzejma babcia z kolejki podzieli się troską, że na bank cukrzyca, otyłość i zgon, to jeszcze w wieku 1,5 roku dziecię wyrasta z niemowlęcej rozmiarówki i nie ma go w co ubrać.
Wzornictwo to pikuś. Największy problem to brak podstawowego elementu odzieży dziecięcej, czyli bodziaków. Niewiele firm produkuje je w rozmiarach 98+, ale koleżanka zadała jeszcze większego haka, bo chciała, żeby były ŁADNE. Nie było łatwo, ale coś tam się znalazło.
Tradycyjnie lista alfabetycznie + info o zakresie rozmiarówki.
C&A
do rozmiaru 104
Coccodrillo
do rozmiaru 98
Cool Club
do rozmiaru 98
Cubus
do rozmiaru 98
Name it
do rozmiaru 104
Pinokio
do rozmiaru 104
Schiesser
do rozmiaru 104
Body w dużych rozmiarach były dostępne także w ofercie Mothercare. Ten sklep na początku 2016 roku podjął decyzję o zamknięciu wszystkich placówek w Polsce, ale ubrania można jeszcze gdzieniegdzie zdobyć.
Warto też zajrzeć na Zalando, gdzie można kupić body XXL kilku mniej znanych w Polsce firm [głównie niemieckich].
Coś pominęłam, coś przeoczyłam? Dopisz w komentarzach! ;)
(zdjęcie główne - gardeningknowhow.com)
Dzięki za bardzo przydatny wpis :) Jednak szkoda, że tak mały ten wybór.
W Lidlu też bywają body w dużych rozmiarach i często w ładnych wzorach. Mam wrazenie że „rosną” razem z dzieckiem.