Komentarze: 4

  1. 5/13/2016
    Reply

    Jestem mamą dwójki dzieci i obydwoje są szczepieni. Sama zalegałam z dwiema szczepieniami syna, ale nadrabiamy zaległości – na szczęście nikt jeszcze źle nas z tego powodu nie potraktował :) Nigdy nie zgłębiałam argumentów którymi posługują się rodzice nieszczepiący swoje dzieci bo szczerze nie jest mi to potrzebne. W naszym otoczeniu i w przypadku moich dzieci nawet gorączki czy złego samopoczucia nigdy nie było po szczepieniu. Zawsze jednak zabieram całkowicie zdrowe dzieciaki i słowa lekarza że katar nie jest przeciwskazaniem nie działają na mnie. Czasami u nas jest tak że katar i nagle zapalenie płuc, więc dmucham na zimne.

  2. Kamila
    5/13/2016
    Reply

    Dzięki za ten tekst! Tylko czy dotrze do właściwych osób? Oby choć do części. Sama szczepię córkę, również na nieobowiązkowe szczepienia. Nie rozumiem dlaczego ludzie nie korzystają z dobrodziejstw rozwijającej się medycyny…. a co gorsze sieją jeszcze zamęt… oby nie musieli potem żałować…. I drażni mnie niezmiernie fakt, że przez czyjąś niewiedzę bądź głupotę i moje dziecko, choć szczepione, jest narażone na ryzyko…. bo oczywiście szczepionki nie dają gwarancji że nie zachoruje choć znacznie to ryzyko zmniejszają. Wydaje mi się, że wiedza o szczepieniach wśród rodziców jest naprawdę marna. Na przykład ostatnio spotkałam się z ogólnym przyzwoleniem i pogodzeniem się z faktem, że dziecko musi przejść ospę… no bo cóż to za choroba – parę kropek… A ja się pytam – co ze szczepieniem?! Jedno będzie miało parę kropek, a inne gorączkę i jeszcze jakieś powikłania… i gdzie w tym wszystkim służba zdrowia i uświadamianie rodziców?

  3. ola g
    5/13/2016
    Reply

    Takie historie sa potrzebne. Ludziom jest za wygodnie i nie ptrafią docenić tego co mają.

  4. Lussi
    5/19/2016
    Reply

    Bardzo dobry wpis!
    Nieszczepienie dziecka jest wg mnie totalną lekkomyślnością i brakiem wiedzy. Oczywiście nie mówię tutaj o sytuacjach, w których szczepienie ze względów medycznych nie jest wskazane.
    Pamiętam jak bardzo zdziwiona byłam, kiedy jeszcze przed akcją porodową wypełniałam jakieś papiery w szpitalu…a położna pyta mnie czy będziemy szczepić dziecko…pytanie było dla mnie absurdalne…wtedy jeszcze nie wiedziałam, że ktoś decyduje się na nieszczepienie

Odpowiedz na „KamilaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.