Wygięty kształt stelaża, charakterystyczna budka i nisko zawieszone siedzisko sprawiają, że Bee to jeden z tych wózków, których nie da się pomylić z żadnym innym. Czym dokładnie różni się Bee⁵ od Bee³? I dlaczego z porównania wypadła „czwórka”?
Główne różnice między Bee⁵ a Bee³ są następujące:
- inna konstrukcja pokrycia siedziska,
- wymienne nakładki z ekoskóry na rączkę,
- wygodniejsze zdejmowanie tapicerki,
- bardziej estetyczne rozwiązanie z tyłu skorupy siedziska,
- dodatkowa kieszonka w koszu na zakupy.
A gdzie podziała się „czwórka”? W języku chińskim cyfrę 4 wymawia się tak samo jak słowo śmierć. Obsesja Chińczyków na tym punkcie jest tak wielka, że wiele budynków nie posiada 4. piętra ani mieszkań o numerze 4. Nic więc dziwnego, że producent wziął pod uwagę przesądy i tradycje tak dużego rynku.
Tym co wyróżnia model Bee jest to, że niemal wszystkie elementy wózka można samodzielnie wybrać z bogatej palety kolorystycznej. I tak producent daje do wyboru 11 kolorów budek, 6 kolorów siedziska, dwie wersje kół, trzy wzory nakładek na rączkę i dwa kolory ramy. Jak łatwo policzyć, daje to blisko 800 unikatowych kombinacji! [wykształcenie inżynierskie nie daje o sobie zapomnieć :D] Dzięki temu można trochę wyżyć się artystycznie i złożyć taki wózek, jaki tylko podpowie fantazja! W dodatku najprawdopodobniej będzie on zupełnie niepowtarzalny w Twojej okolicy ;)
Tak daleko posunięta personalizacja ma też aspekt bardzo praktyczny. Jeśli jesteś zwolenniczką różu dla dziewczynek, możesz bez obaw kupić wózek w takim kolorze. Jeśli zaś kolejne dziecko okaże się chłopcem – wystarczy, że zmienisz budkę, a wózek może zostać ten sam!
Siedzisko jest dosyć odsłonięte, więc zimą wskazany jest ciepły śpiworek. Nadrabia to budka, która składa się z dwóch paneli oraz dodatkowego trzeciego. Wyjściowa wielkość jest umiarkowana, ale przy maksymalnej długości, sięga ona niemal aż do rączki wózka, więc osłania dziecko więcej niż przyzwoicie. Pasy są 5-punktowe, każdy wpinany osobno. Są miękkie dla dziecka i wygodne w obsłudze.
Siedzisko można zamontować przodem lub tyłem do kierunku jazdy. Aby je wypiąć, oparcie trzeba złożyć na siedzenie w „kanapkę”, a następnie unieść do góry. Ważne, żeby wpinając je trzymać tę „kanapkę” ściśle złożoną. Tylko w takiej pozycji elementy są idealnie dopasowane i są w stanie wsunąć się w odpowiednie tory na stelażu.
Oparcie rozkłada się prawie na płasko. Dodatkowo istnieje możliwość wysuwania [a przez to wydłużania] oparcia oraz siedzenia.
Rączka jest regulowana w dużym zakresie. Aby ją wysunąć trzeba odpiąć klamerki po obu stronach i pociągnąć. Mimo iż trzeba dwukrotnie „kliknąć” aż w dwóch miejscach, rozwiązanie to nie było dla mnie niewygodne – działało idealnie płynnie i miękko, do tego stopnia, że regulacja wysokości sprawiała mi swego rodzaju specjalną przyjemność ;)
Kółka w Bee są małe – mają tylko 15cm średnicy i to one determinują wózek jako miejski. Nie lubiłam go prowadzić po bruku złej jakości – z dużymi przerwami i brakami. Jak można się było spodziewać, Bee nienajlepiej się prowadził po takiej powierzchni, często utykał, a wyprowadzenie z koleiny wymagało użycia siły. To typowy model miejski na zadbane chodniki. Poza tym jeśli chodzi o właściwości jezdne niczego mu nie brakowało: ma wyczuwalną amortyzację, jeździ płynnie i zgrabnie się manewruje. Jazda tym wózkiem była naprawdę bardzo przyjemna.
Bee⁵ składa się łatwo i do niewielkich rozmiarów. W tym celu należy złożyć rączkę, oparcie ustawić zawsze równolegle do rączki [niezależnie od kierunku siedziska!], a następnie wcisnąć guziczki po obu stronach rączki i pchnąć wózek w dół. Bee składa się, a raczej zsuwa się jak harmonijka. Dzięki temu po złożeniu jest naprawdę niewielki – jego wymiary to 90x46x32cm. Oprócz tego niewiele waży, bo tylko 8,9kg, co sprawia, że to idealny wózek do bagażnika, do podwiezienia, do parku, na zakupy itp.
Kosz jest spory z dodatkową płaską kieszonką z siatki w środku, idealną do włożenia drobiazgów, które może porwać wiatr [u nas permanentnie sprawdzała się na rysunki Marysi z przedszkola ;) ].
Bee⁵ dostajemy w zestawie z folią przeciwdeszczową, ale oczywiście największą frajdą jest zestawienie poszczególnych elementów tak, aby uzyskać swój wymarzony, indywidualny, niepowtarzalny wózek. Jeśli chcemy dokupić dodatkowe akcesoria, Bugaboo oferuje ich całą paletę, m.in. budkę letnią, adaptery do fotelika, organizer, gondolę, śpiworek, różne kocyki [śliczne! - zerknijcie tu], wkładki, tacki, uchwyty i pojemniki. Generalnie raczej wszystko, co jesteście w stanie sobie wymyślić :)
Podsumowanie
Bugaboo Bee⁵ to wózek kompaktowy, zwarty, lekki i zwinny. Prowadzi się lekko, jeździ płynnie i chyba dlatego od razu się polubiliśmy. Kółka są małe, więc nie należy oczekiwać cudów w terenie. Tapicerka jest wykonana z bardzo przyjemnego materiału i nie wymaga wkładki. Rozkładane oparcie i możliwość montażu siedziska w dwóch kierunkach sprawiają, że Bee⁵ jest wózkiem przyjaznym półrocznym maluchom, które dopiero zaczynają przygodę ze spacerówką. Dodatkowym atutem jest możliwość wyboru poszczególnych elementów z bogatej gamy kolorystycznej, aby stworzyć swój własny, spersonalizowany zestaw.
Bugaboo Bee⁵ polecam, jeśli szukasz wózka:
- którym będziesz jeździć głównie w mieście,
- który będziesz często pakować do bagażnika i zabierać na zakupy lub spacery w różnych częściach miasta,
- niedużego i lekkiego,
- dobrze manewrującego w niewielkich przestrzeniach,
- wczesnej spacerówki – od ok. 5. miesiąca życia,
- który będziesz mogła/mógł zindywidualizować wizualnie.
Bugaboo Bee⁵ kosztuje od ok. 2880zł w najtańszej wersji do 3320zł na czarnym stelażu z tapicerką z linii Signature. Można go kupić bezpośrednio od dystrybutora lub wyszukać ofertę przez ceneo.
Niektóre linki umieszczone w powyższym wpisie są linkami afiliacyjnymi. Oznacza to, że jeśli klikniesz w taki link, a następnie dokonasz zakupu, otrzymam z tego tytułu niewielką prowizję. Nie ma to wpływu na cenę, którą zapłacisz za swoje zakupy. Wszystkie zyski z bloga zasilają konta oszczędnościowe Marysi i Helenki na dobry start w dorosłość.
Napisz pierwszy komentarz