
Lubię zacząć dzień od zielonej herbaty. Stanęłam sobie ostatnio z dużym kubkiem przy oknie i cieszyłam chwilą ciszy w domu, gdy Córka spała. Drzewa były bardziej żółte niż jeszcze wczoraj, a cały krajobraz zasnuty był lekką mgłą [mam nadzieję, że to była mgła, bo tu na Śląsku nigdy nic nie wiadomo], przez którą przebijało się poranne słońce. W ten sposób dotarło do mnie, że nie ma odwrotu – jesień zagościła na dobre.
Kardigan jest z Newbie, rozmiar niby 62, ale Córka nosi go dopiero teraz, przy wzroście 68cm. Musztardowe body z H&M, które jak wiemy, pasuje do wszystkiego i ma wiele innych zalet. Świetny jest ten kolor.

Dzianinowe legginsy z Lindexa kupione kiedyś na wyprzedaży, podobnie skarpetki.

Legginsy sprawdzają się na tyle dobrze, że na ostatniej wyprzedaży kupiłam ten sam model w większym rozmiarze. Małpka to element maty edukacyjnej z Fisher Price.


Za kilka dni duże ochłodzenie i zmiana czasu. Będzie mi brakowało tej złotej, ciepłej jesieni.



Napisz pierwszy komentarz