W domu i u dziadków Marysia korzysta z trzech różnych krzesełek do karmienia. Wśród nich jest Tanie, jest Drewniane i jest Wypasione. A ponieważ dla nas wybór pierwszego krzesełka był ciężką przeprawą, chciałam podzielić się z Wami wrażeniami z korzystania z każdego z nich.
Na pierwszy ogień idzie Tanie. Czyli popularne IKEA ANTILOP.
OK, bądźmy szczerzy – największą zaletą tego krzesełka jest jego cena. Nawet jeśli zdecydujemy się na wersję „wypas” z wkładką, nadal wydamy mniej niż 100zł.
Co dostaniemy za tę cenę?
Prosty produkt o neutralnym designie, w dodatku łatwy w utrzymaniu czystości. To ostatnie to wg mnie najważniejsza zaleta tego krzesełka – oprócz ceny oczywiście.
Krzesełku można zarzucić sporo w kwestii funkcjonalności. Po pierwsze, brak regulowanego oparcia sprawia, że nadaje się ono wyłącznie dla dzieci, które już samodzielnie siedzą. Raz próbowałam Marysię usadzić w nim, kiedy jeszcze nie umiała siedzieć i mimo poduch i innych wypełniaczy, była to porażka na całej linii.
Kolejna wada – moim zdaniem kluczowa – to brak podnóżka. Nie uwierzę, że komukolwiek może być wygodnie siedzieć dłuższy czas ze zwisającymi nogami. My rozwiązaliśmy to tak, że podstawialiśmy Marysi taboret. Taki najzwyklejszy miał akurat odpowiednią wysokość, żeby mogła wygodnie oprzeć nóżki.
ANTILOP posiada wyłącznie pasy biodrowe, co budzi moje mieszane odczucia. Boję się, że bardziej mobilne, starsze dziecko, mogłoby samodzielnie się z nich wydostać. Na pewno jednak przy takim zabezpieczeniu, niezależnie od wieku dziecka, nie zdecydowałabym się na zakup ANTILOPa w wersji bez tacki.
Nie odpowiada mi również wysokość krzesełka. Jest ono dość niskie i o ile sprawdzi się to przy starszym dziecku, które już samodzielnie je przysunięte do dużego stołu, o tyle jeśli mam osobiście „wiosłować” małej do buzi, to jest to dla mnie po prostu niewygodne. ANTILOP nie ma niestety regulacji wysokości.
Wysokość tacki jest idealna dla Marysi na teraz, czyli dla długiego 8-9-miesięczniaka = dla przeciętnego dziecka 10-12-miesięcznego. Starszemu będzie raczej wygodniej po zdjęciu tacki i dosunięciu ANTILOPa do dużego stołu.
Podsumowanie
Krzesełko jest raczej dla starszych, samodzielnie siedzących niemowląt i większych dzieci. Funkcjonalnie daleko mu do ideału, w szczególności przez brak jakiegokolwiek podnóżka, ale istotne byłoby też regulowane oparcie i wysokość całego mebla. Cena jest jednak bardzo zachęcająca i jeśli komuś nie przeszkadza wygląd, a podnóżek jest gotów zastąpić dodatkowym taboretem, ANTILOP może być dobrym rozwiązaniem.
Ocena: 5/10
Przeczytaj też recenzje innych krzesełek:
Mamy je i jesteśmy zadowoleni. Za tą cenę przymykam oko na niedoskonałości ;)
:)
Faktycznie przydałby się podnóżek, ale poza tym krzesełko jest świetne.
Polecam patent z taboretem :)
Antilop to bardzo fajne krzeselko. Jak sama nazwa wskazuje krzesełka służą do karmienia i nadają się dla siedzącego dziecka to chyba oczywiste.
Podobno stosowanie taboretu może spowodować, że dziecko odepchnie się do tyłu razem z krzesełkiem. Taki opinie słyszałem w internecie. Chodzi o to, że podnóżek nie jest zintegrowany z krzesełkiem.
Mam taki
https://aduu.pl/product/podnozek/
jest super