Kolejna francuska marka, do której serce bije mi szybciej. Bardzo ładne, pomysłowe ubranka i naprawdę świetna jakość!
Do Dp…am wybierałam się od dawna, ba, nawet kilka razy udało mi się dotrzeć i pooglądać ubranka. Niestety ceny są bardzo wysokie, dlatego zawsze wychodziłam z pustymi rękami. Wreszcie udało mi się zgrać przyjazd do Warszawy z okresem ostatecznych wyprzedaży i bardzo zadowolona opuściłam sklep z dużą torbą zakupów.
Moje pierwsze wrażenia co do jakości są fenomenalne. Tkaniny są wysokiej jakości, bez skaz, mięciutkie i bez łaski ze 100% bawełny [nie to co Zara]. Ubrania, choć dla dzieci, traktowane są z pełną powagą. Dobrze, równo uszyte, a wrażenia dopełnia taki drobiazg jak dołączony do każdego ubranka zapasowy guzik!
Wzornictwo jest w typie słodko-dziecięcym, ale w dobrym francuskim guście.
Szkoda, że sklep internetowy traktowany jest po macoszemu i nie prezentuje pełnej oferty. Warto jednak obserwować profil DPAM na FB lub insta, bo prezentowane są na nich ubranka ze sklepów stacjonarnych. Pracownicy nigdy nie odmówili wstawienia wypatrzonych ciuszków do sklepu online :)
Oto moje ostatnie łupy:
Cudny płaszczyk ze 100% wełny!!! Udało mi się kupić go za 100zł [przeceniony z 200]
Więcej jak zwykle w dziale Na Zakupy.
Gdzie w Warszawie mają sklep?
W Galerii Mokotów :)
Ale oni te ubranka takie infantylne mają….. wolę orginal marines :-) I z tego co zauważyłam to jakąś inną rozmiarowke mają
Tak, rozmiarówka jest francuska. A co do ubranek, powiedziałabym, że są klasycznie dziecięce :)