Przez 2 lata mijałam to logo z lekkim wzruszeniem ramion. Lindex? Nie wiem, nie znam, a jak nie znam, to na pewno nic ciekawego, w przeciwnym wypadku na pewno bym już o tym usłyszała. O, ignorancjo :)
Kiedy pod koniec ciąży kupiłam już wszystkie piękne ciuszki niemowlęce z KappAhla, H&Ma i innych sklepów, a ciągle czułam niedosyt, zaczęłam zaglądać także do sklepów, w których normalnie nie robię zakupów.
Pierwsza wizyta zakończyła się szokiem i zbieraniem szczęki z podłogi. Tyle PIĘKNYCH ubranek!
Cóż, doszło do tego, że kiedy mówiłam „wychodzę na zakupy”, mąż odpowiadał „o nie, znowu wrócisz z siatami z Lindexa” ;)
Poza dziecięcym ubrankami [dostępnymi w przedziałach wiekowych 0-6mcy, 0-1lat, 2-7 lat oraz 8-14 lat] Lindex oferuje także kolekcje dla kobiet, dla kobiet puszystych, kobiet w ciąży oraz dla mężczyzn. Ta ostatnia w Polsce dostępna jest wyłącznie za pośrednictwem sklepu internetowego.
Osobiście uwielbiam rajstopy z Lindexa. Ubieram się w dość stonowane kolory, ale na punkcie rajstop mam hopla. Na wyprzedaży w cenach rzędu 6zł za parę udało mi się upolować ciepłe rajstopy o pięknym warkoczowym splocie, we wzory damasceńskie czy z doczepionymi kryształkami.
Wzornictwo Lindexa jest charakterystyczne dla sieciówek skandynawskich i porównywalne z KappAhlem. W kolekcjach dla dorosłych dominują lekkie nieformalne ubrania z mnóstwem detali w stylu boho i hippie, dziecięce zaś wyróżniają się bardzo dobrym dizajnem i jakością materiałów.
Na tle innych odzieżówek Lindex wyróżnia się też innowacyjnymi rozwiązaniami. Przypomnę tu chociażby body, które rośnie razem z dzieckiem, wygodne zapięcia po obu stronach dekoltu, a ostatnio nawet kupiłam dla siebie bluzkę, którą – jak się okazało w domu – można rozdzielić na dwie osobne koszulki :) Od pierwszego razu urzekła mnie też lindexowa przymierzalnia. To takie proste, a jednak nigdzie indziej nie spotkałam się z takim rozwiązaniem.
Dla mnie Lindex to taki lepszy KappAhl. Cenowo i stylistycznie podobnie, jakościowo chyba nawet trochę lepiej, ale Lindex jest zdecydowanie mniej rozpoznawalny i za każdym razem, gdy odwiedzam Warszawę, padają pytania o pochodzenie naszych ubrań :)
A dlaczego Lindex ma tylko pięć sklepów w Polsce? Dlaczego umiejscowione są nie w Warszawie, Krakowie, czy Poznaniu, a w Katowicach, Bytomiu, Gliwicach, Gorzowie Wlkp i Wałbrzychu? Był jeszcze jeden w Lubinie, który ostatnio został zamknięty. Czy to oznacza, że Lindex będzie się wycofywał z Polski? Niestety firma nie była zainteresowana udzieleniem odpowiedzi na te i kilka innych pytań.
Też żałuję i nie rozumiem dlaczego jest tak mało sklepów Lindex w naszym kraju . Nie wiem dlaczego firma nie udziela odpowiedzi na to pytanie.