Razem z Marysią przeprowadziłyśmy test kosmetyków do skóry atopowej Mustela Stelatopia.
Wielokrotnie pisałam o tym, że Marysia ma alergię na jaja i białko mleka. Ta druga objawia się u niej przesuszonymi obszarami skórnymi w okolicach łokci i ud. Taka atopowa skóra jest bardzo trudna w pielęgnacji, a gdy zmiany są silne, konieczne jest nawet zastosowanie sterydu. Jeśli nie zadziała się odpowiednio szybko, obszary atopowe mogą zostać nadkażone grzybami i bakteriami, a wtedy trzeba już użyć maści z antybiotykiem. W grę wchodzą więc silne substancje, nieobojętne dla organizmu, dlatego ze zmianami atopowymi trzeba walczyć szybko i zdecydowanie, aby nie dopuścić do ich zaogniania.
Uniknięcie pojawienia się objawów AZS nie zawsze jest możliwe, bo nie jesteśmy w stanie pilnować Marysi 24 godziny na dobę. Zdarza się, że w przedszkolu podje coś z nieswojego talerza albo koleżanka w dobrej wierze poczęstuje ją czymś zawierającym mleko. Dlatego pielęgnacja skóry atopowej sprowadza się w głównej mierze do szybkiego leczenia pojawiających się zmian.
Mechanizm powstawania zmian atopowych polega na uszkodzeniu warstwy lipidowej skóry na skutek kontaktu z alergenem. W wyniku utraty ochrony skóra narażona jest na działanie czynników zewnętrznych. Leczenie polega na wspomaganiu odbudowy warstwy lipidowej naskórka, a więc odpowiednim nawilżaniu i natłuszczaniu.
Jak sprawdziły się w tym zadaniu kosmetyki Stelatopia?
Balsam Intensywnie Natłuszczający
Balsam przeznaczony do skóry ze skłonnością do atopii. Przywraca barierę skórną, łagodzi świąd i podrażnienia.
Intensywnie natłuszcza, ale szybko się wchłania i nie brudzi ubrań. Zmiana kondycji skóry widoczna jest od razu po użyciu i utrzymuje się przez kilkanaście godzin. Używając balsamu zgodnie z instrukcją, czyli dwa razy dziennie, uzyskujemy natychmiastową poprawę kondycji skóry przez całą dobę, a po 2-3 dniach stosowania efekt utrzymuje się nawet przy używaniu raz dziennie. Najlepszy efekt uzyskaliśmy używając bezpośrednio po kąpieli.
Krem Emolient Natłuszczająco-Nawilżający
Krem-emolient przeznaczony do skóry bardzo suchej skłonnej do atopii, rozwija na skórze funkcje bariery i łagodzi podrażnienia i uczucie świądu już od pierwszej aplikacji.
Super! Efekt WOW! Natychmiastowo i bardzo silnie nawilża od pierwszego użycia. W ciągu kilku dni „naprawia” uszkodzone partie skórne. Konsystencję ma podobną do balsamu, równie szybko się wchłania. Co tu dużo pisać – nasz zdecydowany faworyt z całej serii!
Olejek Mleczny do Kąpieli
Myje nie podrażniając ani nie wysuszając skóry. Uzupełnia poziom lipidów nawet w najbardziej suchej skórze.
Nietłusty, bezzapachowy olejek do kąpieli. Przyznam, że miałam problem ze zrozumieniem dozowania. Producent pisze o 2-3 nakrętkach na wannę, jednak nie wiadomo czy chodzi bardziej o dziecięcą wanienkę czy 170-centymetrowe wannisko. Ja lałam po prostu na oko i dość dużo, bo mamy dużą wannę. Efekt był przyjemny, delikatnie działa na skórę, sprawiając, że jest bardziej sprężysta. Moim zdaniem efekt tutaj nie jest tak intensywny jak przy dwóch pierwszych produktach. U nas olejek będzie używany jako uzupełnienie do pielęgnacji skóry, ale do wyleczenia silniejszych zmian polecam jednak balsam albo krem.
U nas Stelatopia wypadła na duże TAK. Nawilża suche partie skóry znacznie szybciej niż typowe „mainstreamowe” emolienty i zdrowiej niż kremy ze sterydami. Wszystkie produkty mają fajną, LEKKĄ! konsystencję, co jest istotne przy produktach natłuszczających. Szybko się wchłaniają, sprawiają, że skóra jest sprężysta i przyjemna w dotyku, ale nie tłusta. Składy chemiczne kosmetyków Stelatopia są naprawdę przyzwoite i nie miałabym oporów w ich użyciu nawet dla noworodka. Moim zdecydowanym typem jest krem-emolient, który zadziałał piorunująco i zdziałał cuda. Razem z olejkiem do kąpieli zostaną z nami na stałe. I na koniec ciekawostka. Mam od lat drobną suchą zmianę na policzku. Próbowałam z nią walczyć różnymi kremami, tanimi, drogimi, polecanymi przez znajomych i przez specjalistów, ale nic nie pomogło na dłuższy czas. O dziwo zmiana zniknęła po kilku dniach stosowania kremu-emolientu Musteli! :D
Ciekawa jestem, czy znacie te kosmetyki i jakie jest Wasze zdanie?
U nas akurat sprawdził się balsam.