Już wiemy, co będzie niezbędne zimą dla dziecka, ale co z mamą? Zimowa aura sprawia, że większość okołodziecięcych czynności jest znacznie bardziej skomplikowana. Czas ułatwić sobie życie :) Na końcu tradycyjnie lista w PDF do pobrania i wydrukowania.
Zacznę od oczywistości. Jeśli termin porodu wypada w środku zimy, nie ma co liczyć, że obejdziesz się bez kurtki ciążowej. Im szybciej ją kupisz, tym szybciej przestaniesz męczyć siebie i swój brzuch ;) Jeśli zakup będziesz odkładać w czasie, coraz częściej zaczniesz myśleć, że może uda się ominąć ten zakup. Niestety gabarytów nie oszukasz, a na ostatniej prostej raczej i tak się nie dopniesz [mam to przećwiczone i drugi raz tego błędu nie zamierzałam popełnić!]. Kurtka ciążowa przyda się także po urodzeniu dziecka i nie chodzi tu o nadal powiększone gabaryty, ale o używanie jej w roli przykrycia dla dziecka noszonego w chuście lub nosidle.
Można się śmiać, ale zupełnie na serio szukam sobie aktualnie ciepłych botków :) Zimowe kozaki już dawno przestały mi się dopinać [noszę je tylko do czarnych rajstop, wtedy nie widać! :D ], buty sportowe są za zimne, a wszelkie jesienne obuwie mam na obcasach. Botki powinny być ciepłe, za kostkę, ale stosunkowo niskie, z dobrą antypoślizgową podeszwą i zapinane na suwak.
Bazując na własnym doświadczeniu wiem, że jednym z najważniejszych gadżetów dla mam małych dzieci jest kubek termiczny. Podczas długich zimowych spacerów pozwala się napić czegoś rozgrzewającego, ale przydatny jest nawet w domu i nie tylko dla mam zimowych. To doskonały patent, żeby na co dzień uniknąć legendarnej u młodych mam zimnej kawy :) Na zewnątrz przyda się także dla dziecka, żeby przetransportować ciepłą wodę do przygotowania mleka. Osobiście polecam Contigo West Loop 2.0. Jest idealnie szczelny i doskonale trzyma temperaturę – nawet po dwugodzinnym spacerze na mrozie napój nadal jest gorący.
Jeśli zabieramy ze sobą kubek [albo odwiedzamy po drodze Starbucksa :) ], koniecznie trzeba się zaopatrzyć także w odpowiedni uchwyt do kubka mocowany na rączce wózka. Dzięki temu stale pozostanie od pod ręką, bez konieczności ciągłego przeszukiwania torby.
Alternatywą może być organizer do wózka. To coś pomiędzy torbą a uchwytem do kubka. Zwykle jest to niewielka saszetka, do której można włożyć kilka drobiazgów, ze specjalnie wydzielonym, stabilnym miejscem na kubek. Organizer może być wykonany z tkaniny lub plastikowy.
Koniecznym gadżetem na zimowe spacery jest mufka. Wiele osób pyta, czy faktycznie jest potrzebna i nie wystarczą zwykłe rękawiczki. Oczywiście wiele zależy od tego, jaka zima się trafi, ale według mnie warto ją mieć. Przy małym dziecku często zdejmuje się rękawiczki, żeby poprawić a to czapkę, a to kocyk, a to kaptur, więc najwygodniej jest po prostu schować ręce w mufce. Nie trzeba się wtedy oglądać za siebie, czy przy dwudziestym piątym zdejmowaniu rękawiczek nie zostały one gdzieś za nami. Bardzo ciepłe i tanie są mufki firmy Edisa, ale można też kupić modne i piękne mufki firmowe, a nawet całe komplety zimowe do wózków z futerkiem do wózkowej budki, czy misiem do wyściełania gondoli.
Alternatywą dla mufki mogą być rękawice zapinane na uchwycie wózka. W przeciwieństwie do mufki umożliwiają wybór dowolnego rozstawu, a także można je zamontować na rączkach wózków o niestandardowych kształtach.
Saszetkę na telefon z dotykową folią można przypiąć do rączki wózka, a jeszcze lepiej przymocować ją na organizerze. Dotykowa folia jednocześnie ochroni przed padającym deszczem lub śniegiem i pozwala bez przeszkód korzystać z telefonu podczas prowadzenia wózka. Podczas pewniejszej pogody można wykorzystać zwykły uchwyt na telefon.
Płozy do wózka wpisuję zdecydowanie po stronie akcesoriów dla mam, bo jednak to one będą czerpały więcej radości z tego gadżetu niż śpiące maluchy! :D To trochę jak z ojcami kupującymi Lego noworodkom :D Płozy będą świetnym rozwiązaniem na świeży i ubity śnieg w terenie pozamiejskim.
W domowym zaciszu konieczne będą ciepłe piżamy do karmienia. Ja jestem typowym zmarźluchem, więc dla mnie to oczywiste, ale myślę, że przydadzą się każdej mamie. W końcu czeka nas częste wstawanie i nieraz po kilka godzin nocnego noszenia i lulania. Piżama powinna być zabudowana, ale zapewniać łatwy dostęp do piersi. Absolutnie żadne wiązania, żadne guziki. Najlepiej sprawdzą się zakładki lub ewentualnie napy.
Przydatny będzie też szlafrok. Jeśli masz ciepłą piżamę, szlafrok nie musi już mocno grzać, ale warto żeby był wykonany z miękkiej, miłej tkaniny.
Oprócz tego przyda się duży bawełniany koc dla mamy. Noworodek lubi spać u mamy na brzuchu, na piersi, często mama zaśnie z nim w niekoniecznie zaplanowanym miejscu :) Warto mieć duży, fajny koc, którym oboje mogą się przykryć w dowolnym miejscu w domu.
Musisz też kupić wyjściową sukienkę lub bluzkę dostosowaną do karmienia malucha. O ile latem karmienie jest proste [wystarczy opuścić ramiączko], o tyle zimą już tak prosto nie jest. A tymczasem chłody trwają dobre sześć miesięcy, w czasie których będą święta, Sylwester i zapewne co najmniej kilka innych imprez rodzinnych, na których trzeba się pokazać [stare ciotki uwielbiają brać figurę świeżej mamy na język], więc nie wykpisz się byle czym.
Pobierz i wydrukuj listę zakupową dla mamy w PDF:
Wyprawka zimorodka cz. 3: Dla mamy [klik!]
Przeczytaj też:
Wyprawka zimorodka cz. 1: Ubrania i tekstylia
Wyprawka zimorodka cz. 2: Wózek i akcesoria spacerowe
Napisz pierwszy komentarz