Wiedziona opiniami znajomych na pierwszą kaszkę mojej wychuchanej córki wybrałam Holle. Jechała do mnie 300km, bo bliżej nie było. Miała być super zdrowa, pyszna i w ogóle najlepsza, a tymczasem córka uznała, że to fuj i jeść nie będzie. Nawet z owockami, co to mamusia całe lato pieczołowicie przecierała i mroziła. W sumie może to i dobrze, bo potem wybuchła afera z niedozwolonymi składnikami.
Potem kupiliśmy czeską kaszkę Nomina. Ta dla odmiany robiła się grudkowata, a w smaku poprawy nie było. Już zasznurowałam buty i w podskokach pobiegłam po Bobovitę, pyszną [czyli z cukrem], mleczną [czyli z mlekiem modyfikowanym] i owocową [czyli z aromatem], gdy tymczasem moje czujne oko wychwyciło kaszkę o nazwie „Zdrowy Brzuszek”. Z zaciętą miną tropiciela niepożądanych składników przeczytałam skład i mowę mi odjęło, bo nie uświadczysz w nim mleka modyfikowanego ani cukru, a skład jest naprawdę bardzo porządny jak na kaszkę dostępną w prawie każdym supermarkecie.
Kaszka występuje w trzech odmianach: 8 zbóż, 5 zbóż z lipą i owsiano-pszenna ze śliwką. Najlepszy skład ma ta pierwsza, ale wszystkie mają naprawdę przyzwoity i bez wyjątku smakują mojej córce niezależnie od tego, czy przygotujemy na wodzie, moim mleku czy z dodatkiem owoców. I może to przypadek, a może nie, ale odkąd podajemy je na kolację, Marysia wreszcie zaczęła przesypiać noce :)
Cena: ok. 11zł za 250g
A teraz na poważnie. To nie jest kaszka idealna. Nie zawiera cukru, ale ma dodatek oligofruktozy i/lub słodu jęczmiennego [w zależności od wersji]. Poza tym jednak skład jest naprawdę przyzwoity i uważam ją za bardzo dobry kompromis dla dzieci, które nie chcą jeść typowych kaszek BIO, a którym my nie chcemy dawać kaszek słodzonych lub z dodatkiem mleka modyfikowanego.
Gdzie kupujecie te kaszki???
Też się przejechałam na kaszkach Holle… Podaję czasem Bobovitę (są takie bez cukru) ale częściej własnie tę z Nestle
@KlaudiaK – chyba wszędzie można je dostać. Na pewno w Rossmanie i Tesco.
Dodam jeszcze od siebie, że dla leniwych ojców, którzy chcą kaszkę przygotować jak najszybciej, najlepsza będzie kaszka owsiano-pszenna ze śliwką. W porównaniu do dwóch pozostałych jest zdecydowanie grubiej mielona i w znacznie mniejszym stopniu grudkuje się przy mieszaniu z wodą czy mlekiem. Można sypnąć od serca podczas gdy te pozostałe trzeba raczej stopniowo dosypywać i mieszać.
Widać, że to Tatuś karmi kaszką :D
Witam się w Twoich progach (wcale nie skromnych) :)
My też jemy kaszkę NESTLE. Nie narzekamy… polubił łatwo. Muszę się koniecznie na Twoim blogu rozejrzeć bo już sam jego wygląd do tego motywuje… Lubię odkrywać nowe miejsca :)
http://www.MartynaG.pl
Moje dzieciaki uwielbiają tej firmy kaszki :)
O, dobrze wiedzieć! Będę miała ją na oku ;)
My również na niej jesteśmy od prawie 3,5 roku:-) jesli chodzi o to grudkowanie to tylko odpowiednia temperatura i bardzo szybkie mieszanie powoduje, że nie ma grudek, ja mieszam w zamknietym naczyniu by nie wychlapać:-)