Komentarze: 10

  1. kasia
    10/21/2015
    Reply

    Najtańsza mąka pszenna i proszek jabłkowy o zgrozo cały 1% do tego maltodekstryna i aromat… na pewno nie podam tego dziecku

  2. też kasia
    10/21/2015
    Reply

    Co niby jest złego w maltodekstrynie?

  3. kasia
    10/21/2015
    Reply

    To wypełniacz, zagęstnik i zamiennik cukru.

  4. mama Poli
    10/21/2015
    Reply

    Maltodekstryna na zagęstnik, wypełniacz i zamiennik cukru.

  5. też Kasia
    10/21/2015
    Reply

    Mąka to też zagęszczać. Maltodekstryna nie jest szkodliwa i w kaszce nie jest złym składnikiem. Co innego w przypadku np. słoiczków rozrzedzanych wodą i zagęszczanych skrobią lub mąką.

  6. Basia "Smoczyca" Kuryłło
    10/21/2015
    Reply

    Myślę, że wszyscy mają trochę racji. Maltodekstryna nie jest szkodliwa, ale lepiej by było, gdyby jej nie było. Jednak wybór kaszek bezmlecznych jest tak ograniczony, że przymykam na to oko, bo nie ma jej tam dużo i wg mnie jest to naprawdę niezły skład.

  7. kasia
    10/21/2015
    Reply

    Oczywiście, że mąka to też zagęszczacz ale z pewnością wytwarzana jest w sposób bardziej naturalny niż maltodekstryna. Ponadto większym problemem jest raczej fakt, że jest to słodzik, a nie zagęstnik. Sztucznie słodzone kaszki to istna plaga na sklepowych półkach, ale producent mydli kupującym oczy pisząc na opakowaniu, że produkt jest bez cukru. Rzeczywiście w tej kaszce nie ma akurat za dużo słodzika, ale wpływa on na smak, który jest sztuczny. Ja wolę dać mojemu dziecku bezmleczną kaszkę mannę czy bezglutenową jaglankę z naturalnym owocem czy sokiem, a nie sztucznym cukrem, ale to już wybór każdej z nas co dajemy naszym Maluchom.

    • 10/21/2015
      Reply

      Kaszka ma świeży bukiet, z główną nutą przywodzącą na myśl niedojrzałe papierówki ze starego sadu na południowym zboczu…

      Dobrze, do rzeczy :)

      Zasadniczo co do maltodekstryny i innych słodzących wynalazków ja się zupełnie zgadzam, ale z własnego doświadczenia muszę powiedzieć, że ten dodatek jest tam minimalny. Przeprowadziłem test bezpośredni, tzn. osobiście pożarłem nieco tej kaszki i jest wręcz kwaśna. Wydaje się, że dodano słodzika tyle, żeby dzieci ciut więcej jadły, a mniej pluły. Pomysł z sokiem oczywiście doskonały – my często różne kaszki wzbogacamy własnoręcznie zrobionym sokiem z malin. Młoda uwielbia. No ale nie można też w kółko jeść tego samego. Różnorodność raz na jakiś czas się przydaje, a małych odstępstw od idealnego składu nie ma co demonizować.

  8. Świadoma mama
    12/30/2015
    Reply

    A ja nigdy nie kupiłam i nie podałam swojej teraz 1,5 rocznej córeczce „sklepowej” kaszki dla dzieci. Gotujemy jaglaną, płatki owsiane, kaszę manną i Oleńka wcina z wielkim smakiem, a cukier i tym podobne zastępują świeże naturalne owoce. Mówię zdecydowane NIE sklepowym gotowym produktom. Jesteśmy tym co jemy.

  9. b_b
    12/7/2017
    Reply

    Polecamy! córce bardzo smakują te kaszki – są z pełnoziarnistego zboża, z dodatkiem owocó i co najważniejsze – bez dodatku cukru.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.