W domu i u dziadków Marysia korzysta z trzech różnych krzesełek do karmienia. Wśród nich jest Tanie, jest Drewniane i jest Wypasione. A ponieważ dla nas wybór pierwszego krzesełka był ciężką przeprawą, chciałam podzielić się z Wami wrażeniami z korzystania z każdego z nich.
Dziś nasze wrażenia z użytkowania krzesełka Wypasionego, czyli Peg Perego Prima Pappa Zero3 [dlaczego ta nazwa jest taka długa?!].
Trudno opisać męki, jakie przeżyłam, żeby wybrać krzesełko, które spełni moje oczekiwania. A oczekiwaniem głównym oprócz funkcjonalności był wygląd. Nawet nie jakiś wypasiony, tylko chociażby znośny. Niestety już na tym punkcie odpadło jakieś 95% modeli – wszystkie ceratowe, z kubusiami puchatkami i słodkimi motylkami. Kiedy zobaczyłam Peg Perego Prima Pappa Siesta z ekoskórą, od razu wpadł mi w oko, ale uznałam, że 750zł za krzesełko to gruba przesada. Okazało się jednak, że model Zero3 jest nie tylko porównywalnie funkcjonalny, ale też niemal o połowę tańszy.
Ekoskóra okazała się strzałem w dziesiątkę, jest estetyczna, dobrej jakości i łatwo się myje. Jest jasna, ale farbujące produkty [np. jagody] nie pozostawiają na niej śladu. Funkcjonalnie gorzej sprawdzają się przeszycia, bo łatwo gromadzą się w nich okruchy i jedynym sposobem na utrzymanie krzesełka w idealnej czystości po samodzielnym spożyciu [czyt. rozplaćkaniu] kromki chleba jest użycie odkurzacza. Pasy są w całości wyjmowane, więc w razie gdyby obiadek przypadkiem zawędrował nie tam, gdzie trzeba, nie stanowi to problemu.
Krzesełko posiada 5-stopniową regulację oparcia, co daje pełen wachlarz od krzesła „prostego” do leżaczka. To ogromny plus, który bardzo doceniłam po wsadzeniu niesiedzącego dziecka do fotelika bez ruchomego oparcia. Żadne podparcia z poduch tu nie pomogą. Zmiana pozycji oparcia odbywa się wygodnie za pomocą przycisku umieszczonego z tyłu krzesełka.
Powiem szczerze, że jakby się uprzeć, to decydując się na to krzesełko, można by w ogóle zrezygnować z zakupu leżaczka dla dziecka.
Siedzisko jest ruchome względem nóżek i może być umieszczone na jednej z 7 wysokości, dzięki czemu można je dobrze dopasować do wspólnego stołu. Do tego wyjmowana tacka z nakładką i 5-cio punktowe pasy.
Kolejna istotna sprawa to podnóżek. Nie wyobrażam sobie, żeby dziecko musiało siedzieć ze zwisającymi nogami. Zero3 co prawda nie ma regulowanej wysokości podnóżka, ale można zmieniać jego nachylenie, co zapewnia komfort podparcia nóżek nawet takim krasnalom, jak moja córka.
Duży plus za system składania krzesełka. Jest to bardzo proste – wystarczy wcisnąć przyciski po bokach i pchnąć tylne nogi krzesła. Na nich też są umieszczone specjalne zaczepy na tackę, jeśli akurat nie jest nam ona potrzebna. Prosty, a bardzo przydatny ficzer. Złożone krzesełko stoi samodzielnie i zajmuje mało miejsca.
W tylnej osi nóg krzesełka są małe kółka, jednak nie umożliwiają one wygodnego przesuwania mebla ze względu na brak uchwytu, za który można by je trzymać w czasie tej operacji. Zero3 raczej trzeba traktować jako mebel stacjonarny lub nastawić się na przenoszenie [na szczęście nie jest ciężkie]. Wszystkie mechanizmy począwszy od zapinania/odpinania pasów czy montażu tacki, przez zmianę pozycji różnych elementów krzesełka, aż po jego składanie odbywają się gładko i bezproblemowo nawet dla takiej wiotkiej mimozy jak ja.
Na koniec muszę zwrócić uwagę na to, że zdjęcia katalogowe tego krzesełka nie oddają jego realnych kolorów. I nie chodzi bynajmniej o złe ustawienia monitora, bo mam w domu jeden na ustawieniach fabrycznych i inny na super-niestandardowych-wypasionych ustawieniach dla profesjonalnych fotografów. Największa różnica jest chyba na zielonym Mela [który zamiast soczystego wiosennego odcienia jest po prostu oczojebny] i beżowym Paloma [który w rzeczywistości jest jasnożółty, ten kolor w końcu wybraliśmy]. Przed zakupem online polecam więc weryfikację w sklepie stacjonarnym, bo ja byłam pewna, że aż dwa odcienie idealnie pasują mi do salonu, a okazało się, że muszę wybierać mniejsze zło.
Podsumowanie
Uczciwie przyczepić mogę się jedynie do utrzymania czystości, bo przeszycia są idealnymi zakamarkami na wszelkie okruchy. Odkurzacz jest tu nieodzowny. Jeśli jednak ma to być cena za estetykę mojego mieszkania, to jestem gotowa ją zapłacić ;) Krzesełko jest wygodne dla dziecka. Jest wygodne dla rodziców. Dobrze wykonane, trwałe i solidne. W razie potrzeby składane do minimalnych rozmiarów. Dobrze wygląda i jest dzięki temu pełnoprawnym meblem w naszym salonie.
Ocena: 7,5/10
Peg Perego Prima Pappa Zero3 możesz kupić m.in. przez ceneo.
Przeczytaj też recenzje innych krzesełek:
Niektóre linki umieszczone w powyższym wpisie są linkami afiliacyjnymi. Oznacza to, że jeśli klikniesz w taki link, a następnie dokonasz zakupu, otrzymam z tego tytułu niewielką prowizję. Nie ma to wpływu na cenę, którą zapłacisz za swoje zakupy. Wszystkie zyski z bloga zasilają konta oszczędnościowe Marysi i Helenki na dobry start w dorosłość.
Bardzo przydatna recenzja. Zastanawiałam się właśnie jakie są różnice pomiędzy Siestą, a Zero3 i chyba już podjelam decuzje. Dziękuje :)
Cieszę się, że pomogłam :)
mamy podobne tylko innej firmy. nie jest złe ale w sumie mogłoby być lepsze :)
Bardzo solidny opis ;-) Ale czy wiesz moze czy ten pałąk między nogami mozna wymontowac? (dot. zarowno Zero3 jak i Siesta)
Nie da się wymontować. Separator odlany jest w jednym kawałku ze stelażem siedziska.
No to super :-( A szkoda bo mysle ze w pewnym wieku zacznie przeszkadzac.
Sądzę, że Marysia prędzej będzie wolała siadać na zwykłym, dorosłym krześle niż ten element zacznie jej przeszkadzać, ale ona jest drobniutka. Trudno mi powiedzieć, jak może to wyglądać z dzieckiem większym gabarytowo.
No tak, wlasnie, to jest w sumie indywidualna sprawa. Czytalam tez duzo opinii i do tej pory nie spotkalam sie z krytyka akurat tego elementu. No nic- trzeba bedzie wyprobowac ;-)
Dzieki :-)
Bardzo przydatna recenzja :) Mam jednak jedno pytanie. Czy możliwa jest regulacja odległości tacki od dziecka? Jeśli tak, to jak blisko do dziecka da się ją podsunać? Miałam kiedyś krzesełko w którym ta odległość była dużo za duża (tak ok 15 cm) przez co jedzenie non stop lądowało na nóżkach.. :/
Da się zamontować tackę w dwóch odległościach, ale wg mnie nie jest to zaplanowana regulacja odległości, a jedynie efekt rozwiązania technicznego. Na pewno nie ma tam 15cm i nie mieliśmy nigdy problemu z jedzeniem spadającym na kolana. Zawsze lubię karmić z nałożonym blatem, właśnie dlatego że dobrze chroni nogi.
Bardzo dziękuję :)
Boziu jak ja ci dziękuję za ten post. Z okazji chrztu św. siostrzeńca zostałam obdarzona zadaniem bojowym tj. kupnem krzesełka do karmienia. Oglądałam standardowe chicco polly i cam campione ale oba brzydkie ceratowe ogromne. W końcu natrafiłam na zero 3, ale o zgrozo nie mogłam znaleźć żadnej sensownej opinii na jego temat. A tu proszę wszystko opisane i te piękne zdjęcia. Biorę bez namysłu:)
Super! Miło to czytać :)
Super recenzja! tego właśnie było mi trzeba. Ja również szukam krzesełka, które nie będzie ceratkowe i takie oczywisto-dziecięce (zwierzątka, słoneczka etc) i będzie pasowało jakoś do wnętrza, choć trochę. Oglądałam już to krzesełko i recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że takie właśnie chce! dziękuje! teraz pora zapolować na kolor…
Witam serdecznie.równiez zastanawiam sie nad kupnem krzesełka,ale w kolorze czerwonym,niestety nie mam mozliwosci zobaczenie go na zywo dlatego zdaję sie na recenzje.Jesli to mozliwe to bardzo prosze mi napisac czy te tylne kółeczka sie blokuje,czy krzesełko pływa po panelach lub kafelkach i jest niestabilne? Czy podnóżek pomimo braku regulacji góra-dół spelnia swoja role? I czy ekoskóra nie odparza-wiem,ze dziecko nie siedzi w nim godzinami i nago,ale…
Heja, tylne kółka się nie blokują, ale krzesełko nie jeździ samoistnie i nawet jeśli się chce, nie tak łatwo je przesunąć. Podnóżek jak najbardziej można unosić i opuszczać. Jedynie nie ma regulacji długości, więc kiedy M. była młodsza prostowaliśmy je na płasko. Obicie nigdy M. nie odparzyło, ale dosłownie na palcach jednej ręki mogę wyliczyć razy, kiedy siedziała w krzesełku bez ubrania.
Jutro przychodzi i do nas zero3 paloma ☺. Czekam 3 tygodnie i po przeczytaniu dzisiaj twojej recenzji obawy prawie zniknęły. Tylko tym żółtym kolorem mnie zmartwiłaś.
zastanawiam się nad tym krzesełkiem, ale nasza Zośka jest mała i wydaje mi sie ze tacka będzie na wysokości jej ramion
Marysia też jest drobna, ale daliśmy radę :) Faktycznie jednak ta tacka jest nieco zbyt wysoko.
Mam pytanie odnośnie wkładki- czy jest potrzebna dla brzdaca niesiedzacego jeszcze samodzielnie ale już jedzącego z łyżeczki?
Nie jest potrzebna, oparcie jest regulowane i maluch może wygodnie półleżeć po odchyleniu.